niedziela, 28 lutego 2010

masKoty

Długo gościła tutaj cisza.

Nie wiem czy to za sprawką wiosny... czy tak po prostu me oczęta i ręce same natknęły się na bloga Anaci.

Ale to wystarczyło, żeby upaść na ziemię i wstać z powrotem.

Uwielbiam jej masKoty. Są po prostu nieprzyzwoicie zajebiste. Oddające cały swój nastrój napisem na "tiszercie".

Nie mogłam się zdecydować na mniejszą ilość zdjęć... po prostu nie mogłam.

 
 

 



Po więcej wrażeń (a takowe gwarantuję) zapraszam na bloga Anaci.

No to co? Do następnego? ;)

buziole Jasz

1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...