wtorek, 1 lipca 2008

Fryne

Mnie dzisiaj wbiło w ziemię. Wbiło konkretnie. Po obejrzeniu końcowego efektu albumu Fryne.

Coś pięknego! tyle detali... tyle gadżetów wszelkiej maści. Tyle ciepła, dobroci, miłości, energii, spokoju i ojej wszystkich pozytywnych emocji tego świata.

Kiedy będę mamą, to na bank za inspirację posłuży mi tenże album :D. Na bank :*

Kilka zdjęć dla tych, którzy na bloga Frynowego nie trafili, i którzy nie cieszyli swych oczu tym dziełem sztuki scrapowej.




Po resztę wrażeń zapraszam na bloga Fryne. Naprawdę warto 8)



hołk Jasz

9 komentarzy:

Babsko pisze...

mnie też wbiło....

finnabair pisze...

yes! yes!! yes!!!

Niebiesko_Oka pisze...

WoW !!!
cudniasty 8-)

Unknown pisze...

sama nie wiem, czy pozostawiać tu po sobie jakiś ślad w tych okolicznościach przyrody??? może taką smugę czerwieni z zawstydzenia????

a.batory pisze...

nooooooooooo jest na co popatrzeć;)

Anna-Maria pisze...

jestem zachwycona, wspaniały album... tylko dlaczego taki mały?!!! Chcę więcej, proszęo więcej! no i jeszce jedno... znalazłaś doskonały patent kolorystyczny na te papiery basica - mam też cały zestaw i czeka jeszcze na odpowiednią chwilę ;)

jaśminowasia pisze...

kolejna mistrzyni

Costa pisze...

Tak ten album to No. 1 i chyba niejednej przyszłej mamie posłuży za WZÓR ;D Fryne kurde dziewczyno masz magie w tych swoich łapcach !

Ana pisze...

piękny album:)


wiecie, zrobiłam kartkę z mapki...:)
może wyślę;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...